Drenaż

22-04-2016

Drenaż wykonany, wylana posadzka w garażu, zasypane fundamenty piaskiem w domu (zostało 60 cm wolnej przestrzeni), zalane betonem filary pod taras. To prawie wszystko. Wykonawca jeszcze obiecał rozprowadzić rury kanalizacyjne w podłodze. 

Dodatkowo poszło 5 wywrotek piasku i dwugodzinna praca koparko-ładowarki. W sumie 1700 zł.


Fundamenty prawie gotowe

19-04-2016

Kończymy przygodę z fundamentem pod dom i budynek gospodarczy. Pogoda okropna. Wiało, lało deszczem i gradem. Panowie dzielnie murowali wejście pod podłogę na gruncie. Majster koparkowy zasypał ławy fundamentowe, przeciągnęliśmy też rurę wodną ze studzienki do domu. Cała impreza z koparką 400 zł. 

Odwiedziłem też hurtownię budowlaną, aby uregulować rachunek. W sumie 3500 zł. W tym m.in. BLOCZKI FUNDAMENTOWE, NAROŻNIKI Z SIATKĄ
CEMENT, STYROPIAN, SIATKA ELEWACYJNA, ATLAS ZAPRAWA ,PĘDZEL SMOŁOWIEC, DYSPERBIT, PLASTYFIKATOR, PAPA PODKŁADOWA.

Niniejszym polecam hurtownię budowlaną Complex w Białogardzie. Fachowa i profesjonalna obsługa. Niskie ceny i dostawa na budowę. 

Na allegro kupiłem też folię pod podłogę i na podłogę.

FOLIA OGRODOWA 10X8 – 85,90 zł – aby chronić podłogę przed warunkami atmosferycznymi

FOLIA BUDOWLANA 5X20 – 44 zł – aby wyłożyć wewnątrz fundamentów.

Drobne zagospodarowanie terenu

14-04-2016

Posadziłem 52 tuje. Tym samym za jakieś 3 lata osłonią mnie przed wiatrem 🙂

Ekipa zakończyła murowanie fundamentów pod dom. Pod garaż w trakcie. 
W międzyczasie pojawiły się wątpliwości, czy aby na pewno robić podłogę na gruncie. Jednak zostałem przy pierwszych założeniach. 


Prace trwają

12-04-2016

To już kolejny dzień prac przy fundamencie. W międzyczasie też kończę podjazd pod sam garaż. Przyjechała koparka, a następnie 3 wywrotki gruzu. Tym samym darmowy gruz się skończył. Wystarczyło 🙂

Na zdjęciu mój szkrab zdobywający górę piasku. 

Panowie murują. W górę 5 warstw bloczka betonowego. W sumie 75 cm.


Beton z gruszki

08-04-2016

Dziś fizycznie nie wydałem ani centa 🙂 W sensie budowy. 
Zakupiłem jedynie wąż ogrodowy z końcówkami, aby odświeżyć samochód przez weekendem. Pierwsze mycie na działce zaliczone.

Na budowie działo się sporo. Przyjechała gruszka z pompą. Zalane zostały szalunki. Na szczęście wjechała i o własnych siłach wyjechała z terenu.

Za dwa dni zaczynają murować bloczki.

Foto i wideo relacja.


Fundament. Szalunek

07-04-2016

Dziś kontynuacja szalowania oraz ułożenia zbrojenia.

W międzyczasie wyszedł problem z gruntem, ponieważ jest tak grząski, że w momencie wjechania na teren gruszki z cementem, na pewno by się zakopała.

W przed dzień przyjechania gruchy, należało przygotować się na jej przyjazd. Koparka ściągnęła humus (30 cm), wywrotka przywiozła gruz (na szczęście sam gruz za darmo) i ładnie operator rozplanował podjazd. W sumie wyszło 4 wywrotki. Koszt pracy kierowcy koparki i wywrotki 400 zł. Temat miał być zrobiony w późniejszym terminie, jednak nie mogło zaczekać.

Jak zaleją już ławy fundamentowe, poproszę panów operatorów, aby zrobili podjazd pod sam garaż.

Kierownik budowy kazał kupić 5 worków cementu i podsypać pod zbrojenie. Oczywiście mieszając z piaskiem. Panowie najpierw ułożyli warstwę piasku w szalunkach 30 cm, wsypali cement, wymieszali i ładnie ubili. 

Odwiedzili mnie również panowie z miejskich wodociągów. Zamontowali licznik i popłynęła woda. Hura!!! Działka w pełni uzbrojona.

Fotorelacja.


Fundament

06-04-2016

Niestety nie udało zalać ław fundamentowych bez szalowania. Teren jest za mokry. 
Deski na szalunek kosztowały mnie 900 zł (1,5 m3). Wykonawca zbija na miejscu. Geodeta wziął 700 zł za ustalenie punktów. Musiałem zamówić dwie wywrotki piasku (600 zł). Do tego praca koparki (głębszy wykop) – 200 zł.

Gwoździe do zbijania desek 45 zł. 

Wykopaliśmy dużą dziurę, aby ewentualne wody gruntowe miały gdzie spływać. Całkiem przypadkiem natrafiliśmy na oryginalną rurę drenarską. Po oględzinach widać, dlaczego na działce jest tyle wody. Jest całkowicie zabita.

Widać już obrys domu. Miska się cieszy na sam widok 🙂

Fotorelacja.


Przyłącze wodne

04-04-2016

Podłączanie wody. 
Mając oferty lokalnych firm na podłączenie się pod rurociąg miejskich wodociągów, postanowiłem zrobić to we własnym zakresie. Złożyłem odpowiedni wniosek w gminie o zajęcie pasa drogowego. Zakupiłem materiały zgodnie z projektem. Wynająłem koparkę, geodeta wyznaczył punkty i zaczynamy.

Koparka wystartowała o 8 rano. Temat był ciężki, ponieważ glina co chwilę się obsuwała. Po 4 godzinach zadzwoniłem po większą koparkę i wtedy poszło jak po maśle. 30 min i 30 metrów wykopu. W międzyczasie przyjechali panowie z wodociągów. Wwiercili się w swoją rurę i podłączyli moją instalację. 
Lekko przysypałem, położyłem niebieską folię i duża koparko-ładowarka zakopała wykop.

W skręceniu instalacji w studzience pomógł mi kierownik budowy. W sumie nic wielkiego, ale rzut okiem fachowca nigdy nie zaszkodzi. 


Jak widać wyciągnąłem sobie kranik na zewnątrz. Woda przyda się w trakcie budowy.